Partnerem wydarzenia była Samorząd Województwa Mazowieckiego
Fotorelacja Karoliny Gmurczyk z części artystycznej Festiwalu – kliknij.
Finał części artystycznej, ot. Karolina Gmurczyk
Festiwal Kultury Ludowej im. Stanisława Moniuszki, organizowany od roku 2001 w wigilię Narodowego Święta Niepodległości (10 listopada), stał się wieliszewską specjalnością i efektownym, oryginalnym wkładem w świętowanie niepodległości. W tym roku wydarzenie, któremu partnerowały Samorząd Województwa Mazowieckiego i marka Mazowsze serce Polski, współfinansowane było przez Unię Europejską w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Pozyskane przez Ośrodek Kultury znaczące wsparcie z obu tych źródeł (w tym 65 469 zł z samej UE), pozwoliło niemal w całości pokryć organizacyjne koszty i rozwinąć dotychczas towarzyszące występom warsztaty i stoiska, w pełnoprawne elementy Festiwalu. Festiwal wsparł ponadto Powiat Legionowski, a współorganizatorami tej edycji byli: Koło Gospodyń Wiejskich „Kałuszyńskie Smaki” w Kałuszynie, Stowarzyszenie Wspierania Folkloru „Mazowsze Leśne”, Nadbużański Uniwersytet Ludowy, Lokalna Grupa Działania Zalew Zegrzyński, zaś imprezę napędzała Ochotnicza Straż Pożarna z Kałuszyna.
Mazowsze reprezentowane przez gospodarzy z ZTL "Promyki" z Wieliszewa, fot. Karolina Gmurczyk
Część artystyczną mogliśmy obserwować nie tylko z mieszczącej pół tysiąca miejsc widowni przygotowanej w hali sportowej przy Modlińskiej 65, ale również w relacji na żywo transmitowanej w internecie. Otworzyli ją tuż po godz. 16 Wójt Gminy Wieliszew Paweł Kownacki w towarzystwie reprezentujących Samorząd Województwa Mazowieckiego wicemarszałek Anny Brzezińskiej i wicedyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy Artura Pozorka oraz Przewodniczącego Rady Gminy Wieliszew Rafała Donarskiego i Starosty Legionowskiego Romana Smogorzewskiego. Niemal trzygodzinny program poświęcony był rozległym geograficznie i kulturowo krainom historycznym: Mazowszu („W mazowieckiej chacie i kamienicy”), Małopolsce („Galicyjska mozaika” z sąsiedzkim wypadem na śląską stronę Beskidów) oraz Podlasiu (wg Oskara Kolberga zaliczanego do Mazowsza) i Lubelszczyźnie (historycznie części Małopolski). Podróżowaliśmy przez nie z Zespołem Tańca Ludowego „Promyki” (w roli gospodarza) oraz Zespołem Pieśni i Tańca „Podlasie” AWF Biała Podlaska. Tegoroczni (fantastyczni!) goście zabrali nas m.in. w wyjątkowy region Podlasia Południowego i Polesia, gdzie figlarny diabeł chowa rogi pod słomianym kapeluszem („Lubelsko-Podlaskie Palindromy”). „Podlasie” zachwyciło również ukłonem w stronę regionu Mazowsza i folkloru miejskiego Warszawy – półgodzinnym, nostalgicznym i niezwykle efektownym widowiskiem „Kinematograf na Bielanach”. Niezawodne „Promyki” odwdzięczyły się tańcami i zabawami podlaskimi oraz (dwukrotnie) lubelskimi. Podsumowaniem był wspólny „krakowski” finał obu zespołów. Istne skrzyżowanie kultur!
Goście z ZPiT "Podlasie" AWF Biała Podlaska reprezentowali Podlasie Południowe, fot. Karolina Gmurczyk
Wielowymiarowe – czyli pełne – świętowanie polskiego dziedzictwa kulturowego, to nie tylko ludowe pieśni i tańce, ale również inne przejawy dziedzictwa niematerialnego. Takie jak umiejętność tkania krajki czy perebory, tradycyjna ludowa rzeźba w drewnie lipowym i osikowym czy plecionkarstwo rozpowszechnione nad brzegami rzek – dorzeczy Wisły, Narwi i Bugu. Dlatego z satysfakcją obserwowaliśmy jak dużym zainteresowaniem cieszyły się tegoroczne warsztaty z twórcami ludowymi – depozytariuszami tradycyjnego rzemiosła. Małych i dużych uczestników, w tym rodzinne tandemy, nie przestraszyły ani sploty wiklinowe zgłębiane z pomocą Stanisława Gołębiowskiego z Małej Wsi (Mazowsze Płockie), ani lniano-wełniane na pokaźnych rozmiarów krosnach przywiezionych przez Bożennę Pawlinę-Maksymiuk z Nadbużańskiego Uniwersytetu Ludowego w Husince (Polesie). Z kolei przy warsztacie Zbigniewa Chalimoniuka z Białej Podlaskiej (Podlasie Południowe) najmłodsi mogli liczyć na ułatwienie w postaci kostek mydła zastępujących bloki drewna, w których rzeźbili ci więksi. Oprócz warsztatów, mogliśmy również zobaczyć gotowe wytwory z wikliny (tradycyjne kosze jak i zupełnie współczesne rzeźby), pasiaste krajki (ta tkana w Wieliszewie będzie pokazywana m.in. w Kazimierzu!), jak i wspaniałe rzeźby (Chrystusy frasobliwe, grajki, siewcy, piwosze i diabły). Bezcenną wartością spotkań z twórcami, była również możliwość rozmowy – co skwapliwie wykorzystali zainteresowani.
Warsztaty tkackie, fot. Karolina Kmurczyk
Zanim jednak udało się dostać do stoisk warsztatowych, należało przedrzeć się przez tłumy spragnionych tradycyjnych smaków Mazowsza i Podlasia, którymi wypełnił się namiot kałuszyńskich gospodyń już od startu (godz. 13) I edycji Festiwalu Smaki Tradycji. Rozchwytywano chrupiące mazowieckie sójki, gorące podlaskie kartacze. Zachwycano się kałuszyńskim bigosem i kurpiowskim rejbakiem – tożsamym ze znaną z Podlasia i Białorusi babką ziemniaczaną. Próbowano pierogów – ruskich i tych z farszem z twarogu i kaszy gryczanej. Wznoszono bezalkoholowe toasty piwem kozicowym – dziś wytwarzanym głównie na Kurpiach, dawniej popularnym również w północno-wschodniej Polsce. Wydano ponad 700 porcji przysmaków! Wzięciem cieszył się również towarzyszący Festiwalowi Targ Produktów Lokalnych. Tutaj można było zaopatrzyć się w solidny zapas naturalnych, ekologicznych produktów z terenu LGD Zalew Zegrzyński: różnorodnych miodów i innych wyrobów pszczelich na stoisku Stowarzyszenia Nasze Pszczoły, przysmaków z dynią nie tylko w nazwie od Dyniolandu (obłędne zupa dyniowa, bigos z dynią, dyniowe wypieki), zagrodowych serów – czempionów od Białej Tynki z Gąsiorowa, świeżo palonej kawy z wieliszewskiej palarni Pakamera. Mnogość doskonałego pieczywa (na zakwasie) i wybornych wypieków (rogale marcinowe, serniki, makowce, pierniki) z Piekarni Tradycyjnej Sikorzanka, przyprawiała o zawrót głowy! W przyszłym roku czekamy na wędliny z Sikor, które tym razem nie zdołały do nas dotrzeć. Wszystko w zgodzie z ideą patriotyzmu kulinarnego!
W namiocie pełnym "Smaków Tradycji", fot. Karolina Gmurczyk
Spożyte i nabyte kalorie można było spożytkować w trakcie kończącej wieczór i 24. edycję Festiwalu – IV Potańcówki Niepodległościowej „Weselmy się!”. W jej ramach weseleliśmy się wspólnie z tancerzami „Promyków” i „Podlasia” w takt kroków i figur popularnych przed stu i więcej laty w mazowieckich i podlaskich chałupach i dworach. Chodzonego do muzyki z Mazowsza Leśnego, trojaka z Urzecza i klapoka z Łowicza, przybliżył nam w roli wodzireja Mateusz Sierawski ze Stowarzyszenia Wspierania Kultury Ludowej „Mazowsze Leśne”.
Wielopokoleniowa potańcówka na zakończenie Festiwalu, fot. Karolina Gmurczyk