Jesteś tutaj:

Główna treść strony

Czesław Mozil: – Każdy stand-up, finalnie, jest zaskakujący. Często nawet dla mnie!

Już 15 października o godz. 19. w Sali Klenczona w Wieliszewie wyjątkowe spotkanie z Czesławem Mozilem – piosenkarzem, kompozytorem, akordeonistą, a także osobowością telewizyjną. Bilety w cenie 50 zł dostępne w Gminnym Centrum Kultury w Łajskach oraz serwisie internetowym ewejsciowki.pl. Ośrodkowi Kultury w Wieliszewie udało się porozmawiać z popularnym artystą – zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu!
OKW: We wtorkowy wieczór 15 października w Wieliszewie będziemy świadkami Pana solowego występu, zatytułowanego „Muzyczny Stand-Up Czesława Mozila”. Czym jest wspomniany muzyczny stand-up? Na co mogą liczyć fani Pana twórczości muzycznej, z którą jest Pan przede wszystkim kojarzony?

Czesław Mozil: Przede wszystkim jestem po to, aby zapewnić ludziom najlepszą z możliwych, rozrywkę. Jestem bardem, muzykantem, lub jak kto woli – grajcykiem. Widzom w Wieliszewie zaprezentuję mix stand-upu, koncertu i monodramu. Chciałbym ludzi poruszyć, wzruszyć i rozbawić. 15 października z Sali Koncertowej im. Krzysztofa Klenczona w Wieliszewie nikt nie wyjdzie obojętny, czy znudzony. Obiecuję! :)

OKW: „Polska widziana z perspektywy podwójnego emigranta, żyjącego między Danią a Polską, kochającego absurdy obu tych krajów…” – to fragment zapowiedzi Pana programu artystycznego. Jakie polskie absurdy Czesław Mozil kocha, a za którymi – mówiąc delikatnie – nie przepada? I czy choć jeden z nich dotyczy również Duńczyków?

Cz.M.:
Mieszkam w Polsce od 2008 roku i to co wtedy – z perspektywy chłopaka wychowanego w Danii – wydawało mi się absurdalne, dzisiaj już takie nie jest. Niemniej nadal zaskakują mnie takie rzeczy, jak permanentna nieumiejętność jazdy na tzw. suwak. W większej części kraju można pić wodę z kranu, ale… prawie nikt tego nie robi. Stojaki na serwetki papierowe w restauracjach i barach w sposób absolutny uniemożliwiają wyciągnięcie jednej i tylko jednej. Wybór właściwej to zawsze loteria. Co jeszcze? Ciekawe, że w kraju ludzi chronicznie bojących się napływu mieszkańców ze wschodu, mamy największy w Europie wskaźnik wcinania kebabów ;)

OKW: Kochamy rozprawiać o absurdach, nie tylko tych dotyczących naszego kraju. Często w żartobliwym stylu, czasem narzekając. Czy duńskie poczucie humoru różni się znacząco od polskiego?

Cz.M.: Dania jest monarchią konstytucyjną, której głową państwa jest obecnie królowa Małgorzata II, ale większość w parlamencie stanowią partie socjaldemokratyczne i socjaliści. Duńczycy żyją w poczuciu bezpieczeństwa gwarantowanego im przez Państwo, którego my, Polacy, nie znamy. Ta ochrona i obronność ze strony Państwa, która jest duńską codziennością, determinuje duńskie poczucie humoru, a charakteryzuje je – przede wszystkim – dystans do siebie. To, z polskiej perspektywy, kraj ludzi naiwnych, z irracjonalnym poczuciem humoru, lekkim, czasem dwuznacznym.

OKW: Podsumowując – czego mogą spodziewać się mieszkańcy Gminy Wieliszew i goście, decydując się na spędzenie wtorkowego wieczoru z Czesławem Mozilem?

Cz.M.: Zapraszam na wieczór wielowymiarowy, wieloznaczny, wielowątkowy i wielokulturowy, chwilowo abstrakcyjny, ale w każdym momencie niepowtarzalny, bo każdy stand-up – finalnie – jest zaskakujący. Często nawet dla mnie!

Kup bilet

Rozmawiał Michał Dudek / OKW
Umieszczono: 03.10.2019 r., godz. 11.42